Jak cukier poprawia nastrój?

Organizm człowieka to złożony system układów i narządów, w którym niezliczona ilość czynników wpływa na nasze zdrowie czy samopoczucie. Niewątpliwie jednym z podstawowych mechanizmów biologicznych, który pomimo rozwijającej się medycyny i technologii niezmiennie na nas wpływa, to chęć przetrwania. Szereg złożonych struktur układu nerwowego, takie jak: ośrodek głodu i sytości, układ nagrody, zlokalizowane w naszym mózgu odpowiadają za odczuwany przez nas nastrój i samopoczucie.

Dlaczego jesteśmy głodni?

O tym, czy mamy ochotę na spożywanie posiłków, czy jesteśmy głodni, czy podjadamy, decyduje przede wszystkim układ nerwowy i hormonalny[1]. Główną rolę w tej regulacji odgrywa podwzgórze, czyli jedna z części naszego mózgu, gdzie znajduje się ośrodek głodu i ośrodek sytości.

Skąd jednak nasz mózg wie, czy jesteśmy głodni, czy syci? Okazuje się, że odczuwanie głodu następuje po tym, jak ośrodek głodu zostaje aktywowany przez neuropeptyd Y (NPY) i białko aguti – zależne (AgRP). A z kolei za uczucie sytości odpowiadają wydzielane proopiomelanokortyny (POMC) i peptyd CART.

Skąd jednak nasz organizm wie, którą z wyżej wymienionych substancji produkować? Okazuje się, że to właśnie dzięki obecności glukozy, ale także innych substancji odżywczych np. aminokwasów lub/i hormonów zostaje pobudzony ośrodek sytości i zahamowany zostaje ośrodek głodu. Jest to tak zwana regulacja długoterminowa.

Natomiast już sama obecność pokarmu w świetle przewodu pokarmowego, czyli mówiąc praktycznie rozciąganie ścian żołądka przez jedzenie, powoduje aktywację odpowiednich receptorów i zahamowanie ośrodka głodu i pobudzenie ośrodka sytości. Ta droga regulacji nazywa się regulacją krótkoterminowa.

Jak Polak głodny to zły! Jak działa układ nagrody?

Nie tylko układ głodu i sytości wpływa na nasz nastrój. Nie mniejsze, a być może nawet kluczowe, znaczenie ma układ nagrody, który powoduje, że pod wpływem jedzenia wzrasta wydzielanie dopaminy i serotoniny, czyli hormonów odpowiadających za motywację do działania i szczęście! W efekcie ich uwolnienia dochodzi do aktywacji wewnętrznego układu opioidowego, co wyzwala dobry nastrój, poprawę samopoczucia oraz odczucie przyjemności.[2]

Glukoza to jedna z najczęściej towarzyszących człowiekowi substancji chemicznych. Pod postacią węglowodanów złożonych, a także oligo- i disacharydów jest składnikiem większości spożywanych przez nas produktów spożywczych. Wchodzi ona także w skład tradycyjnego cukru buraczanego, a obecna we krwi wpływa na równowagę całego organizmu człowieka. Jak podkreślają eksperci, jest zarazem niezbędna, jak i szkodliwa. Niezbędna do codziennego funkcjonowania, ale w nadmiarze prowadzi do rozwoju szeregu chorób np. cukrzycy lub insulinooporności.[3]

Tak jak wcześniej wspomniano, jej obecność wpływa także na towarzyszący nam nastrój. Bowiem zaspokojenie poczucia głodu, czyli uzyskanie sytości to jedne z silniejszych mechanizmów przetrwania. Co więcej, spożycie produktu, który jest źródłem łatwo dostępnych węglowodanów np. glukozy, sacharozy, silnie pobudza układ nagrody do wydzielania hormonów szczęścia. Stąd to uczucie przyjemności po smacznym posiłku czy porcji lodów czekoladowych!

Czytaj także: Czy to prawda, że cukier uzależnia?

Cukier a nastrój

Co za dużo to nie zdrowo – z czego wynika skłonność do przejadania się?

Instynkt przetrwania tak ukształtował nasze poczynania, że stale dążymy do przeżycia, do przedłużenia trwałości gatunku. Chcąc zrealizować ten cel, czyli chcąc przetrwać, zaspokajanie głodu jest dla nas priorytetem. W dzisiejszych czasach łatwo jest nam zdobyć pożywienie. Mamy sklepy na każdym rogu, a w nich długie półki, uginające się wręcz pod nadmiarem jedzenia.

Stąd w warunkach łatwo dostępnej energii, czyli tak jak obecnie, cechujemy się skłonnością do przejadania, aniżeli chęcią posiadania szczupłej sylwetki. Bierze się to stąd, że energia zgromadzona w nadmiarze (np. pod postacią rezerwowej tkanki tłuszczowej) oznacza przetrwanie. Szczupła sylwetka już nam tego nie gwarantuje. Jak podkreślają holenderscy naukowcy: „W nowoczesnym społeczeństwie ludzie mogą̨ jeść́ tyle, ile chcą̨ i kiedy chcą̨. Zdobywanie pożywienia nie wymaga żadnego wysiłku.”[4]

Natomiast to, że dbamy o swoje zdrowie i że nie chcemy być otyli, wynika z naszej ze zdolności do samoregulacji i wiedzy, że w dłuższej perspektywie nie grozi nam głód i nadmierna masa ciała nam nie służy. Z tego powodu w dzisiejszych czasach nadmierne spożywanie żywności stało się̨ większym zagrożeniem dla zdrowia i życia, niż̇ głód czy też niedostatek żywności.

Przyjemność pod kontrolą – jak zachować umiar w jedzeniu?

Mimo, iż spożywanie smacznego jedzenia, słodyczy pozwala nam na odczuwanie przyjemności, to wiemy, że w nadmiarze jest dla nas szkodliwe. W związku z powyższym warto znaleźć złoty środek – taką ilość pożywienia, nawet tego słodkiego, które możemy zjeść, by czuć się dobrze i mieć dobry nastrój, ale także nie szkodzić swojemu zdrowiu.

Jak się okazuje, jest to możliwe. Zgodnie z „Normami żywienia dla populacji Polski” 10% wartości energetycznej naszej diety mogą stanowić węglowodany proste, czyli np. cukry obecne w świeżych i przetworzonych owocach. Te produkty zdecydowanie warto włączyć do diety, bo nie tylko poprzez ośrodek głodu i sytości i układ nagrody wpływają na poprawę nastroju, ale także dlatego, że dostarczają nam wielu cennych witamin, antyoksydantów, błonnika pokarmowego i składników mineralnych.

Co więcej, na tak zwane „dosładzanie”, czyli np. słodycze, miód czy cukier, zgodnie z zaleceniami ekspertów, zostaje 5% wartości energetycznej diety. Czyli przykładowo, osoba na diecie 2000 kcal może spożyć 100 kcal z produktów takich jak cukier. W praktyce oznacza mniej więcej 4 – 5 łyżeczek cukru od herbaty.

Czytaj także: Ile cukru dziennie można jeść? Jakie jest dzienne zapotrzebowanie?

Jak już wiemy, spożywane jedzenie przyczynia się do tego, że odczuwamy przyjemność. Głód to uczucie napędzające nas do działania, bo właśnie uczucie sytości i odpowiedni zapas energii oznaczają przetrwanie. Nie mniejsze znaczenie ma także układ nagrody, który stymulowany np. glukozą uwalnia szereg hormonów powodujących dobry nastrój. Jednakże w trosce o dobre samopoczucie nie możemy zapomnieć o umiarkowaniu i o tym, co jest dla nas ważne w dłuższej perspektywie, czyli zdrowie. Z tego względu warto zastosować się do zaleceń Instytut Żywności i Żywienia i podążać za zasadami zdrowego stylu życia, gdzie ograniczone ilości cukru i słodyczy stanowią element prawidłowo zbilansowanej zdrowej diety.

Bibliografia

[1] A. Dębiński i wsp. Grelina – hormon żarłoczności? Kosmos. Problemy Nauk Biologicznych, 2010, 59:3 – 4:297-304.

[2] R. Kadzikowska-Wrzosek i wsp. Samoregulacja zachowań żywieniowych: wpływ standardów oraz mechanizmów kontroli działania. Zeszyty Naukowe Akademii Morskiej W Gdyni 2014; 86:43 – 56.

[3] M. Jarosz i wsp. Normy żywienia dla populacji Polski. Instytut Żywności i Żywienia 2017.

[4] Jan den Bos R., De Ridder D., Evolved to satisfy our immediate needs: Self-control and the rewarding properties of food, Appetite, 2006;47:24–29.